Mojo to dynamiczna gra karciana, w której celem gracza jest osiągnięcie jak najniższego wyniku. To na pozór proste zadanie wymaga jednak odrobiny strategii – nie obędzie się bez decydowania, czy pozbędziesz się kart o najwyższych wartościach, czy może spróbujesz ograniczyć karty w ręce do jednego koloru. Głównym bohaterem rozgrywki jest karta Mojo, a pod koniec dosięga Was jej efekt, który zmienia reguły postępowania - bo Mojo to nie tylko karta. To stan umysłu, łut szczęścia i ogrom nadziei na wygraną… która niestety może nie nastąpić.
© 2024-2025 jakaplanszowka.pl | Szablon graficzny: W3layouts
OK - przeciętniak bez emocji, jest dużo lepszych (6 / 10)
Przygotowanie
Gry nie trzeba przygotowywać, jedynie od stosu kart z wartościami oddzielić kartę Mojo, a następnie rozdać każdemu graczowi po osiem kart. Jakość i wykonanie graficzne poprawne, bez szaleństw. Na plus niewielki format pudełka. Na minus natomiast pokomplikowanie zasad w instrukcji (przekombinowane są zasady, a nie czytelność instrukcji, natomiast jest ich na tyle niewiele, że można zapamiętać o co chodzi).
Gra
Mojo to jedna z łatwiejszych karcianek w stylu "pozbądź się kart" z ręki. Gracze wykładają karty coraz niższe, gdy wyłożą wyższą to muszą dobrać kolejną ze stosu, gdy wyłożą taką samą to muszą wykonać kolejną kolejkę. I tu jest prosto. Dopiero gry któremuś z graczy zostają trzy karty to... wykłada je przed siebie i w swojej rundzie odsłania kolejną. Nie do końca rozumiem po co, oprócz tego że to jest licznik końca gry. Dodatkowo gracz który pierwszy wyłożył karty dostaje kartę Mojo, która daje mu albo zero punktów (gdy ma najmniejszy wynik w rundzie) albo +10 do wyniku (gdy ktoś inny ma mniej). Tak samo karty w tym samym kolorze są punktowane tylko za jedną kartę (najwyższą). Powoduje to możliwości stosowania strategii i podejmowania ryzyka: czy już kończymy czy lepiej dobrać kolejną kartę ze stosu. Natomiast sama gra jest niestety monotonna (wyłóż kartę, dobierz kartę - albo i nie) i nieco się dłuży, stąd bardziej podoba mi się np. Zero.