Tworzycie elitarną (tak przynajmniej uważacie) grupę saperów. Musicie WSPÓŁPRACOWAĆ, aby sprostać kolejnym wyzwaniom. Rozbrojenie bomby wymaga DEDUKCJI – który kabelek można przeciąć, a którego lepiej nie ruszać? Wygracie, jeśli przetniecie wszystkie kabelki z wyjątkiem czerwonych! W grze jest 66 misji – każdą z nich możecie rozgrywać wielokrotnie, za każdym razem rozgrywka będzie inna! Pierwsze misje są szkoleniowe – nauczycie się przecinać kabelki. Kolejne misje są coraz trudniejsze (ale nie ma powodów do paniki).
Amator Planszówek
Argo nawija
Argo nawija
K20 Pub
Ludzie bez Kallaxa
MadzioraGra
Planszowe Newsy
Tryb Solo
Zbyt Wiele Gier
































© 2024-2025 jakaplanszowka.pl | Szablon graficzny: W3layouts
dobra gra, lubię ją, ma swoją specyfikę (8 / 10)
Przygotowanie
Nie ukrywam, że gra Bomb Busters jest nieco nieporęczna w temacie przygotowania rozgrywki. A wszystko dlatego, że jest to gra o przecinaniu kabelków i rozbrajaniu bomb. Każdy z graczy (w podstawowej wersji, bo gra ma charakter kampanii-legacy) ma przed sobą na podstawce szereg kafelków-kabelków o odpowiednich numerach, niebieskich, żółtych i czerwonych. No i trzeba je najpierw odpowiednio dobrać, potem przetasować, a na końcu rozłożyć tak, aby inni ich nie widzieli. Tasowanie kafelków jest jednak niewdzięcznym zadaniem, bo one lubią obracać się na tę stronę, która ma być ukryta. Potem już z górki - trzeba odpowiednio oznaczyć na planszy dodane kabelki żółte i czerwone, rozłożyć losowe karty sprzętu oraz nieco znaczników. W grze jest 66 dość różnorodnych scenariuszy, a część elementów jest ukryta w pudełkach i dochodzi w trakcie gry (o nich tu nie wspominam). Zatem trzeba też (na początku) wybrać scenariusz, w który gramy. Karty mają bardzo przyjemną kreskę, rysunki przedstawiającą pluszaki oraz sprzęt. To co mnie gryzie, to plansza główna (na której oznaczane są parametry gry), która wizualnie tu nie pasuje.
Gra
W Bomb Busters mamy rozbroić bombę. Aby to zrobić, trzeba przeciąć prawidłowo kabelki niebieskie i żółte, aż pozostaną tylko czerwone. Przecinanie polega na wskazaniu u innego gracza drugiej końcówki kafelka, której końcówkę mamy u siebie. Problem w tym, że są one zasłonięte i jest tylko kilka podpowiedzi: kabelki na podstawkach są ułożone rosnąco, kabelki niebieskie mają wartości 1-12, kabelków w każdym numerze są 4 sztuki, przy jednym z kabelków gracz wskazuje na początku znacznikiem jego wartość, kilka razy można popełnić błąd, jednorazowe karty sprzętu pomagają (ale na starcie są niedostępne). Na pierwszy rzut oka wydaje się to niemożliwe do wykonania, ale w praktyce - patrząc też na działania innych graczy - dedukcyjnie można dojść do tego kto ma jakie kabelki. Gdzie one się znajdują na podstawce to już nieco trudniejsze zadanie. Gra przyciąga właśnie tym, że czy się odgadło czy nie to chce się jeszcze i jeszcze - zwłaszcza, że kolejny scenariusz będzie nieco inny. Gdyby nie to rozkładanie... Warto rozmawiać z innymi o wykorzystaniu sprzętu, bo o swoich kabelkach to oczywiste jest, że nie można nic mówić. No i odczuwalny jest klimat. W znanych grach logicznych, w których nie mamy wiedzy o całości (Turing Machine, Zaginiony Kod, Kryptyda) w tej chyba najbardziej umiałem się wczuć "żeby ta bomba nie wybuchła".